Przeczytaj, jeśli chcesz mieć więcej czasu


Monika Górska | 9 listopada 2017

Co widzisz na zdjęciu poniżej?

Do tworzenia metafor możesz podejść naukowo, językoznawczo, marketingowo, poetycko, komercyjnie…

Możesz też potraktować to ćwiczenie, jako świetną gimnastykę umysłu i kreatywną zabawę.

Spróbuj całkowicie skupić się na Twoim słuchaczu, któremu chcesz coś sprzedać – produkt, usługę albo ideę. Robisz to, bo wierzysz, że on tego potrzebuje. Trochę tak, jak matka, która pochyla się nad swoim dzieckiem, aby objaśnić przy pomocy prostych, obrazowych słów zawiłe reguły świata.

Nie żałuj na to energii! Czas, który poświęcisz na wymyślanie metafory zwróci Ci się tysiąckrotnie. Bo metafora to nic innego jak obraz, który wart jest tysiąca słów.

A Twój komunikat zostanie dzięki temu, w mgnieniu oka, zrozumiany i zapamiętany.

Informacja + metafora = WIDZĘ do czego zmierzasz

Nie musisz być specjalistą militarnych strategii jak Generał Eisenhower, by zrozumieć sytuację na polu bitwy. Zapytany przez generała sierżant, tak opisał mu położenie armii: Sir, proszę wyobrazić sobie donuta. My jesteśmy dziurą.

Jedną z metod tworzenia metafor jest szukanie podobieństw. Jak w ćwiczeniu z tego wpisu: https://monikagorska.com/blog/przemienisz-uszy-czlowieka-oczy/
– co łączy plastelinę, ciasto i umysł? Odpowiedź: możliwość modelowania.

Oczywiście, to nie jedyna odpowiedź, podobieństw można znaleźć więcej. I na naszej grupie Storytelling for Business Success aż się zaroiło od pomysłów.

Jeśli jeszcze tam nie jesteś, to dołącz do nas koniecznie. To takie przyjazne laboratorium opowieści biznesowych, tygiel kreatywności i mocna grupa wsparcia. A skoro czytasz mojego bloga, to znak, że idealnie tam pasujesz 🙂
>> https://web.facebook.com/groups/storytellingforbusinesssuccess

Spójrz na czarną kropkę powyżej. Czy jest to czubek nosa niedźwiedzia polarnego w zawiei śnieżnej? A może rodzynek w mleku?

A teraz zadanie trudniejsze. Jak określisz samego siebie? Pomyśl, do czego albo do kogo możesz porównać to, co robisz, żeby Twój rozmówca od razu zrozumiał istotę rzeczy?

Jeśli jesteś np. pianistą, możesz powiedzieć o sobie jak Vladimir Horovitz: Jestem generałem. Klawisze są moimi żołnierzami, a ja muszę nimi dowodzić.

Jeśli robisz coś bardzo sprawnie, spróbuj opisu Muhammada Ali: Jestem tak szybki, że zeszłej nocy, gdy zgasiłem światło w moim pokoju hotelowym, byłem w łóżku, zanim w pokoju zrobiło się ciemno.

Takie obrazowe porównania są najbardziej skuteczną wizytówką lub rekomendacją czyjeś osoby.

Kiedyś napisałam w rekomendacji na LinkedIn, że Maja jest jak koncertmistrz, którego siła rodzi się nie z potrzeby grania pierwszych skrzypiec, ale z umiejętności słuchania innych.

Może znasz kogoś wyjątkowego, komu mógłbyś podarować taką obrazową rekomendację na jego stronie albo na profilu LinkedIn?

Podejmij to wyzwanie. Zajmie Ci to kilkanaście minut, a sprawisz sobie i komuś wiele radości i zrobisz kolejny krok, by zostać mistrzem metafory.

Podziel się tym wpisem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Share on LinkedIn
Linkedin


Dołącz do dyskusji: