Zaufaj. On sam będzie działał.


Monika Górska | 10 lipca 2025

Zaufaj Panu, On sam będzie działał – przypomniał mi ostatnio kolega słowa psalmu 37, kiedy mierzyłam się z jedną z moich ostatnich hiobowych prób.

A z Waszych maili widać, że także i w tym, jesteśmy nieosobni.

Czasem czytam Wasze słowa i płaczę. Przez tyle cierpienia przechodzicie. 

Ktoś właśnie walczy z nowotworem o życie. Ktoś inny z depresją. Czteroletnia Nikola nie mówi i nie słyszy. Gracjan z SLA nie może już nawet mrugać. Komuś umiera mąż. A od kogoś odchodzi…

Tyle bólu… tyle też dzielności w Was. I nadziei… aż braknie słów. 

Czuję się taka bezradna… A tak bym chciała pomóc…

Mogę Wam podarować moją modlitwę. Bombardować i negocjować jak Abraham, by wydarzył się CUD. Przypomnieć cudowny psalm 37. I tę opowieść Bruno Ferrero.

Tak niewiele… ale z wielką miłością…

Do sklepu Spożywczego wchodzi kobieta. Ma na sobie znoszone rzeczy w zupełnie przypadkowym rozmiarze. Zbliża się do sprzedawcy i po cichu pyta:

– Czy mogę otrzymać trochę żywności na kredyt? 

Tłumaczy, że mąż jest chory i nie może pracować, a ich czworo dzieci nie ma co jeść. 

Mężczyzna warczy zniecierpliwiony i każe jej odejść. 

Kobieta błaga go dalej: 

– Proszę, przyniosę pieniądze tak szybko, jak to będzie możliwe. 

Właściciel sklepu powtarza stanowczo, że nie udziela żadnych kredytów i żeby lepiej poszukała sobie innego sklepu w tej dzielnicy. 

Mężczyzna z kolejki nachyla się do sprzedawcy i prosi, by jednak wysłuchał prośby kobiety. 

– Ma pani listę zakupów? – pyta niechętnie sprzedawca.

– Tak, proszę pana – odpowiada z odrobiną nadziei w głosie. 

– Dobrze. To proszę położyć listę na wadze. Dam pani tyle towaru, ile waży ta lista. 

Kobieta waha się przez chwilę. Spuszcza głowę i wyciąga z torby kawałek papieru. Pospiesznie coś na nim pisze. 

Kładzie kartkę na szali wagi. Ma ciągle spuszczony wzrok. 

Nagle oczy obu mężczyzn otwierają się szeroko ze zdumienia. Szala wagi opada i zostaje w dole.

– Niesłychane! – Wykrzykuje sprzedawca. 

Mężczyzna z kolejki tylko się uśmiecha. Właściciel sklepu zaczyna umieszczać na tej drugiej szali torebki z żywnością. Stawia pudełka i puszki, ale waga ani drgnie. Układa kolejne produkty. Na jego twarzy pojawia się coraz bardziej widoczny grymas niechęci. W końcu siny ze złości i bardzo zmieszany bierze karteczkę. 

Patrzy na nią. 

To nie jest spis zakupów. 

To jest modlitwa: Boże, ty znasz moją sytuację i wiesz, czego potrzebuję. Wszystko oddaję w Twoje ręce.

W kłopotliwym milczeniu sprzedawca daje kobiecie wszystko, czego potrzebuje. A ona dziękuje mu i wychodzi ze sklepu.*

Wiem, że robisz wszystko, co tylko jest możliwe. A Ty wiesz, że Najlepszy Ojciec może zrobić wszystko, co niemożliwe.

I ufam, że i Tobie też tak się niebawem przydarzy. 

I, jak ta kobieta ze sklepu, powiesz Najlepszemu Ojcu z całą mocą: DZIĘKUJĘ. 

Dbaj o siebie!

*Jedynie Bóg zna siłę modlitwy, komentuje swoją opowieść: „Lista zakupów”, Bruno Ferrero. Znajdziesz ją w książce wydanej przez Wydawnictwo Salezjańskie: 365 krótkich opowiadań dla ducha 2. Jak zazwyczaj, poddałam ją delikatnemu storytellingowemu liftingowi.

#storytelling #Zaufaj #ZaufajPuśćIkochaj 

BESTSELLER Trzy tomy poczytnej trylogii zaufania autorstwa dr Moniki Gorskiej


Dołącz do dyskusji: