Twoja opowieść zbyt długo już czeka
Monika Górska | 2 marca 2023
Chcę Ci opowiedzieć o Dorocie.
Nadal myślę nad zakupem kursu. – Napisała do mnie w mailu. – Tak pokrótce, nie mam firmy, ale zawsze było to moim marzeniem.
Nie mam zdolności pisania ani opowiadania historii, ale wierzę, że niosę historię w sobie, którą chciałabym umieć opowiedzieć. Przede wszystkim chciałabym umieć w prosty sposób opowiedzieć o sobie i co Bóg zrobił w moim życiu.
A potem w kilku słowach opowiedziała mi historię o sobie i swoim synu. Jeszcze nadal mam ciarki. Coś czuję, że u Ciebie też by były. A puenta jest tak zaskakująca i tak wielką daje nadzieję! Opowiedziałabym Ci chętnie więcej, ale nie zdążę przed wysłaniem tego listu poprosić jej o zgodę. Mam nadzieję, że kiedyś sama Ci ją w tym moim liście opowie.
Są takie opowieści, które mogą latami leżeć na skale, niekarmione, schowane gdzieś w kącie. Które tylko czekają, aż ktoś je wreszcie w sobie znajdzie, podniesie i przytuli. Który z czułością i dumą pokaże ją światu: to jest Moja Historia.
Nie będzie lepszego dnia. Twoja opowieść zbyt długo już czeka! I jestem pewna, że jest gdzieś ktoś, kto zbyt długo już na nią czeka.
Uwalnianie z siebie opowieści to więcej niż kreatywne pisanie i realizowanie pasji. To czułe branie kogoś za rękę i pokazywanie szlaku:
– Zobacz, jak pójdziesz tędy, to może po drodze będzie stromo, a za tym zakrętem będzie przepaść, ale ktoś już kiedyś przed tobą przeszedł tę drogę. Nie musisz się tak bać.
Tak obudzisz w nim nadzieję… i dodasz odwagi, by na przekór wszystkiemu, a zwłaszcza własnym siłom, iść dalej.
Co jest w tym najtrudniejsze?
Pewnego razu przyszedł do Bertolda Brechta młody człowiek i powiedział:
– Mam w głowie mnóstwo pomysłów i mogę napisać dobrą powieść, nie wiem tylko, jak zacząć.
Brecht się uśmiechnął i doradził:
– Bardzo prosto. Niech pan zacznie od górnego lewego rogu kartki.
Jeśli nadal czujesz w sobie niepewność i potrzebujesz przewodnika… Górskiego, chętnie Cię poprowadzę. Będzie Ci raźniej i może ominiemy razem kilka ślepych zaułków.
Niech Cię nie zmyli nazwa Storytellingowy Program Sprzedaży. Jasne, to jest rewelacyjny kurs, jeśli nie lubisz sprzedawać, a musisz, bo prowadzisz biznes. Albo jeśli chcesz być lepszym liderem, marketerem czy copywriterem.
Ten kurs to jest też petarda w tworzeniu osobistych historii, o swojej drodze, swoich wartościach, życiowych lekcjach, motywacjach, pasjach i o ludziach, którym chcesz pomóc.
A gdzie tę historię opowiesz – w Twoich mediach społecznościowych, w książce, na blogu, czy komuś bliskiemu do ucha – to samo do Ciebie przyjdzie. Jak ten list Doroty dzisiaj, kiedy zastanawiałam się, o czym do Ciebie napisać.
Mój miesiąc wdzięczności zakończył się we wtorek i razem z nim zniżka na kursy, a ja cieszę się, że tak wielu zrobiło z niej dobry użytek! Co prawda moje szkolenia wróciły do normalnych cen, ale nie martw się, nawet bez zniżkowego kodu te kursy nadal jest wart tych pieniędzy 🙂 Polecam Ci szczególnie ten 👇
Ten kurs to najlepsze, co mogę Tobie i Twoim opowieściom zaproponować, żeby nie pogubiły się po drodze i bezpiecznie dotarły do szczęśliwej przystani.
Ale sporo mojej storytellingowej wiedzy udostępniam też w sieci za darmo.
Od kilku godzin rozpaczliwie przeczesuję stepy internetowej darmowej wiedzy o storytellingu i sztuce występowania. Nie mając wcześniej zbytnio wiedzy, co to jest. Zafiksowany kilkoma osobami, szukałem kolejnej ich treści i podpowiedział mi się Pani film, potem oglądnąłem drugi. – Napisał kilka dni temu Grzegorz.
I to wszystko, co widziałem wcześniej, jakoś pomagało, ale nikt w mniej niż godzinę mnie nie nauczył tak dużo, przy okazji zainspirował i dał tak dużo paliwa, aby jechać dalej. A jak prezentacja się uda, moja pierwsza w życiu, i nasze stowarzyszenie otrzyma wsparcie finansowe, na które liczymy. To cmentarz, na którym leżą deportowani Polacy w Majkan Zoloto w Kazachstanie, będzie wyglądał bardziej godnie, bo to nasz cel. Natomiast chyba będzie totalnie nieoczywistym efektem dobra, wiedzy i inspiracji, jakie za darmo Pani wpuściła w sieć. Jeżeli to zrobimy, proszę sobie odznaczyć w miejscu, gdzie Pani odznacza „to osiągnęłam”: 1 cmentarz uratowany i pamięć o stu może dwustu pochowanych tam ludziach ocaleje, zwłaszcza, że nie mają już nikogo bliskiego, kto mógłby to zrobić.
Mają nas.
Poruszyły mnie jego słowa. I wierzę, że ten cmentarz dzięki opowieści Grzegorza przeżyje…
Możesz zrobić tak jak Grzegorz, żeby pomóc opowieścią komuś lub… sobie. Po to udostępniam w sieci bezpłatne materiały, po to spędziłam już grubo ponad 2000 godz. na pisaniu do Ciebie listów.
Choć czuję się spokojniejsza, kiedy dostajesz ode mnie pełen pakiet wiedzy. Jest kilka wąskich gardeł w storytellingu, a ja – perfekcjonistka na odwyku – chciałabym Ci pomóc je ominąć. Zwłaszcza, że efekty mogą być spektakularne!
Do dzisiaj pamiętam, jak jedna historia mojej mentee z Doliny Krzemowej Elyn Bader zbudowała klasę w kenijskiej szkole za 12 tys. dolarów.
I tak po prostu, po ludzku, będzie mi bardzo miło, jeśli skorzystasz z moich płatnych kursów. Bo wierzę, że dzięki temu moje opowieści z kolejnego tomu książki dodadzą komuś nadziei i odwagi.
Ale mam do Ciebie prośbę. Nie kupuj kursu, jeśli nie chcesz napisać opowieści albo zrobić filmu. Serio. Wiedza to za mało. Nie nauczysz się tworzenia opowieści, jeśli nie będziesz tworzyć opowieści. Więc płać albo bierz za darmo, tylko nie szukaj już więcej wymówek, ok?
– Chcesz żyć szczęśliwie?
– Żyj!
– Chcesz miłości?
– Kochaj!
– Chcesz pisać opowieści?
– Pisz 🙂
PS. A jeśli chcesz tego wszystkiego, co napisałam wyżej, ale od słowa pisanego bliżej Ci do języka filmu, to polecam Ci moje drugie “ukochane dziecko”. W Akademii Video Storytellingu w praktyczny i mega skondensowany sposób przekażę Ci całą moją wiedzę filmową! Dzięki temu masz szansę nagrywać filmy, które nie nudzą 🙂
Jeśli chcesz, możesz też zajrzeć za kulisy i zobaczyć fragment mojej Akademii Video Storytellingu u dołu tej strony.