Ta opowieść prawdę Ci powie
Monika Górska | 8 listopada 2018
Uważasz, że masz ostatnio pecha? Nic ci nie wychodzi? Chciałbyś, żeby ten dzień, miesiąc, rok, wreszcie się skończył?
A może przeciwnie – z „bananem” na twarzy witasz każdy nowy dzień i mówisz sobie: Jestem dzieckiem szczęścia?
Na te trudne i na te szczęśliwe chwile najlepsza jest dobra opowieść. Może ta z dawnych Chin?*
Żył raz sobie stary wieśniak, który wytrwale uprawiał swoją rolę. Pewnego dnia uciekł mu koń. Kiedy dowiedzieli się o tym jego sąsiedzi, powiedzieli ze współczuciem:
– Co za pech!
– Może… – odrzekł im wieśniak.
Następnego ranka koń wrócił i przyprowadził dwa dzikie rumaki.
– Co za szczęście! – wykrzyknęli sąsiedzi.
– Może… – powtórzył wieśniak.
Następnego dnia syn wieśniaka próbował dosiąść dzikiego rumaka. Koń zrzucił chłopaka i ten złamał sobie nogę.
– Taki pech! – pożałowali wieśniaka sąsiedzi.
– Może… – odrzekł stary.
Następnego dnia w wiosce zjawili się urzędnicy poborowi, żeby wcielić do armii młodych mężczyzn, którzy mieli walczyć na wojnie. Kiedy zobaczyli, że syn wieśniaka ma złamaną nogę, skreślili go z listy i pozostawili go w domu.
– Co za szczęście! – zakrzyknęli sąsiedzi.
– Może… – odpowiedział wieśniak.
Choć lubimy historie ze szczęśliwym zakończeniem, jak mawiała mama Foresta Gumpa, w życiu, jak w bombonierce… (Założę się, że wiesz jak dokończyć tę metaforę 🙂
Jedno, co na pewno możesz zrobić, to spojrzeć na Twoje życie, Twoją pracę, Twoją markę, jak na niekończącą się opowieść. To, co na pierwszy rzut oka wydaje się być dramatem, może okazać się prologiem romantycznej komedii, tragedia może zrodzić kawał porządnego, metafizycznego kina, a happy end może stać się punktem zwrotnym następnej opowieści. Tak jak w mojej historii o tulipanach i Wańce Wstańce.
Może to będzie kasowy sukces, a może totalna klapa. Może…Ale albo Ty pokierujesz Twoim losem, albo ktoś inny zrobi to za Ciebie…