Po roku, to już się chyba wie, nie?


Monika Górska | 28 marca 2019

Dziś będzie pismem obrazkowym

Od wydarzeń opisanych w moim ostatnim liście minął dokładnie rok. To chyba wystarczający czas, żeby się przekonać, czy to, co zostało wtedy uleczone, zostało uleczone na zawsze, czy tylko zaleczone na chwilę. Wróciłam do Jerozolimy, by „dopisać” ostatni rozdział książki. Kto by pomyślał, że będą to niezwykłe rekolekcje wielkopostne. W roli rekolekcjonisty… siostry Karmelitanki z kościoła Pater Noster, gdzie Jezus mieszkał w czasie pobytu w Jerozolimie i gdzie nauczył swoich uczniów Ojcze Nasz. I gdzie kiedyś przez lata była moja ciocia Jadwiga, która zmarła w opinii świętości… Spotkałam się z dwiema stareńkimi siostrami, które ją dobrze znały…. Wiedziałam, że muszę się spieszyć. Jedna ma 84, a druga 96 lat. Zdążyłam…, gdybym przyjechała następnego dnia, już nie miałabym tej szansy… Co za historia… Chcesz poczytać o niej w książce? >>> https://patronite.pl/monika-gorska

Odwiedzałam te najważniejsze dla mnie miejsca, gdzie Jezus-Bóg był najbardziej Człowiekiem… Ogrójec, Betlejem, pustynię, a raczej Górę Kuszenia…

I znowu  przed świtem ruszyłam drogą krzyżową, jak rok temu, żeby podziękować za uzdrowienie…

Pozwól, że resztę opowiem Ci dzisiaj obrazami…, są przecież warte tysięcy słów…

Pamiętałam tam o Tobie.


Dołącz do dyskusji: