Kiedy jest tak źle, że nie może być tak źle.


Monika Górska | 20 lutego 2025

– To będzie bardzo dobre spotkanie. – Kiedy to powiedziałam, po oratorium św. Jana Bosko na Warzywnej w Poznaniu przeszła delikatna fala śmiechu. Wydawało mi się, że łapię nutę lekkiego niedowierzania. – I powiem Wam skąd to wiem.

Po pierwsze, zrobiłam potężny f****up i wysłałam zły link do zapisów, czym o mały włos nie przyprawiłam organizatorki z Inicjatywy Poznaj Ludzi o atak serca, bo w kilka chwil rozjechały się tabelki i formularz stał się nieczytelną hybrydą.

Naprawiłyśmy to, ale i tak po dwóch dniach ilość miejsc się wyczerpała. A tu ciągle płyną zgłoszenia. To co, odmawiać? A może trzeba na gwałt decydować, czy w ostatniej chwili zmieniamy i szukamy sali powyżej stu miejsc. Albo robimy dodatkowe spotkanie autorskie dla tych, którzy się nie mieszczą?

Decyzja podjęta. Robimy jeszcze jedno, na bis, równo za miesiąc.

Aż nagle dostaję wieczorem sms od założycielki Inicjatywy Poznaj Ludzi. Joasia pisze mi, że właśnie wróciła z grupą z Chełmna, że przemarzła i tak źle się czuje, jak nigdy, i chyba jutro nie będzie w stanie poprowadzić spotkania.

Co teraz?

Zdenerwowanie? Panika? Stres? Tak. Tak kiedyś by było.

A teraz… w sercu cisza. I spokój… I troska, żeby Joasia wydobrzała, bo ostatnio Walentynki i zbyt dużo imprez było na jej głowie… A kolejne już się szykują…

To właśnie był ten moment, kiedy już wiedziałam, że to będzie bardzo dobre spotkanie.

Też tak masz? Kiedy masz zrobić coś, z czego może wyniknąć wiele dobra, natychmiast pojawia się gdzieś znienacka wężowy ogon, jak pisał Ignacy Loyola. Choć on miał też odwagę nazywać go wprost: diabłem. Kiedyś napiszę Ci jeszcze, jak można rozpoznać według niego jego podszepty. Zwłaszcza kiedy się chce rozeznać decyzję co do dalszej drogi.

Jest bardzo inteligentny, ale czasem ta inteligencja go zawodzi. Chce powstrzymać to możliwe dobro, które ma się wydarzyć, i piętrzy kolejne przeszkody. W swojej pysze nie docenia przeciwnika. I czasem przedobrzy. Właśnie tak. Za dużo zła, żeby to był tylko przypadek. Wtedy najłatwiej można zobaczyć błysk ogona.

I to spoTkanie właśnie takie było. Było dobre. Nie dlatego, że Joasia świetnie je poprowadziła, a ja mądrze odpowiadałam na jej pytania. To w ogóle nie o tym.

Patrząc w oczy ludzi czasem rozbawione od wybuchów śmiechu albo nagle zwilgotniałe, czułam, że spotykamy się gdzieś w jakiejś innej przestrzeni. Przestrzeni DOBRA.

Ktoś nazwał to ucztą duchową i emocjonalną. I coś w tym jest… jesteśmy razem, przy jednym suto zastawionym stole i karmimy się wzajemnie… a Gospodarzem jest Jezus. To On nas gromadzi…

Ktoś powiedział, że to spotkanie stało się odpowiedzią na wiele pytań i wątpliwości, w jej 30-letnim małżeństwie, ktoś inny, że od dawna coś mu w duszy grało, ale nie potrafił tego ze sobą zestroić. A teraz mu się to poukładało.

Spotkanie autorskie w Poznaniu z Moniką Górską autorką Trylogii Zaufania

To wszystko też Jezus. I Jego Duch Święty. To on podsuwa słuchaczom te odpowiedzi, On porusza ich serca. On tworzy harmonie.

Być tego świadkiem, to tak wielki zaszczyt i szczęście, że aż chce mi się płakać, kiedy Ci o tym piszę.

I bardzo się cieszę, że to spotkanie odbyło się u salezjanów. Nie tylko dlatego, że mam ogromny szacunek i podziw dla dwóch arcybiskupów poznańskich, których dał Poznaniowi i Polsce ten zakon. Czcigodnego Sługę Bożego Augusta Hlonda (późniejszego prymasa “Trzech epok”). I – z czasów mojego dzieciństwa – kandydata na ołtarze, Antoniego Baraniaka.

Ale także dlatego, że salezjaninem jest także jeden z moich największych mistrzów storytellingu. Ks. Bruno Ferrero, którego opowieści tak chętnie Ci w moich listach i książkach cytuję. I marzę, żeby go osobiście spotkać i porozmawiać o tym, co tak bardzo kochamy… o Bogu i opowieściach.

Wiem, wiem, marzenia się nie spełniają… No to może czas, żeby je spełnić… Szukam do niego kontaktu… Może masz i się podzielisz? 🙂

To dzisiaj krótka jego opowieść z komentarzem. Tak mi bliska w swoim przesłaniu. Jak w mojej opowieści o wypadku. A za tydzień prześlę Ci dłuższą 🙂

Małpa

Małpa rzuciła orzech kokosowy na głowę mędrca.

Człowiek podniósł go, wypił z niego mleko, zjadł miąższ.

A z łupiny zrobił sobie kubek.

Doświadczenie to nie to, co Cię spotyka, ale to, co zrobisz z tym, co Cię spotyka.

Dbaj o siebie!

Za modlitwę i wszystkie gesty dobra moją wdzięczność posyłam dziś szczególnie: Agnieszce K., Aldonie, Alicji J., Alinie K., Arkowi, Celinie T., Dorocie B., Dorocie P., Elizie S., Ewie A., Ewie U., Gosi S., Hannie B., Jolancie D., Józefie S., Justynie J., Kasi P., Łukaszowi, Magdalenie B., Magdalenie S.

BESTSELLER Trzy tomy poczytnej trylogii zaufania autorstwa dr Moniki Gorskiej


Dołącz do dyskusji: